czwartek, 17 maja 2012

Treningi

Od wczoraj nic wiele się nie zmieniło. Waga i obwody takie same :)

Od 2 tygodni ćwiczę z Ewą Ch. - zachwycona efektami innych odchudzających się, po wilokrotnym odwiedzaniu strony i fb pani Ewy, stwierdziłam, że warto spróbować. Dotąd nigdy nie ćwiczyłam z video zawsze siłownia, karate, bieganie, siatkówka, sama sobie... ale video? No cóż, nie żałuję tego kroku tymbardziej, że odkąd skazałam się na bezrobocie moja sytuacja finansowa uległa całkowitemu pogorszeniu i mój "luksus" zwany "siłownią" będzie musiał poczekać.
Ćwiczenia Ewy są dla mnie całkowicie przystępne, polubiłam ten trening. Obawiam się jednak że 4 tyg. to dla mnie za mało na TOTALNĄ METAMORFOZĘ, pomimo że ćwiczę przynajmniej 5 razy w tygodniu i jem do 1500 kcal w kilku zdrowych porcjach to nie widzę jakiegoś rewolucyjnego spadku wagi, a umięśniony brzuch pod tłuszczem zawsze miałam. Ale przynajmniej czuję się szczęśliwsza jak zawsze po treningu.

Ostatnio znalazłam też inny trening, który postanowiłam realizować, TRENING TABATY.
W skrócie: ćwiczysz 4 min, ale na zasadzie interwału.
20 sek. ćwiczeń cardio na 100%  i 10 sek. przerwy i tak 8 razy.
Dopóki czarny pot cię nie zaleje, a Twoje mięśnie nie będą krzyczeć z bólu. Może Ci być słabo, możesz po tym leżeć jak kłoda, ale o to chodzi, bo po tym treningu dalej spalasz kalorie. Można biegać, skakać na skakance, jeździć na rowerze i wszystkie inne cardio, byle szybko, byle na 100%.
Trening wymyślony dla sportowców, ale podobno rewelacyjnie działa na grubasków. Podkręca metabolizm i spala tłuszcz.
No cóż - zobaczymy, oby tak było.

Jak na razie zrobiłam to 2 razy. 1 x skiping w poniedziałek, a 2 x przysiady we wtorek. Niestety wczoraj i dziś odpuściłam ponieważ mam kosmiczne zakwasy, tylko ręce są jeszcze sprawne. Treningi z Ewą dosłownie kaleczę od 2 dni, żeby znowu zrobić dobrze Tabatę muszę się trochę podkurować.

Swego czasu dużo biegałam, muszę do tego wrócić, bo w sumie to moje ulubione cardio.

Na prawdę tęsknię za siłownią :)

Wiecie co jest najgorsze? Jestem bezrobotna, a nie mam na nic czasu, cały czas coś robię, tu jakieś zlecenie, tu coś za free, tu studia, tu zjazd i tak dni lecą, nie wiem kiedy, a treningi dosłownie wciskam w harmonogram. Nie wiem gdzie tu sens?


 Bilans na dziś:
- trening z Ewą
- 1200 kcal
- 0,5 l wody + 220 ml soku pomidorowego + 220 ml soku z marchewki i jabłka
+ 440 ml zielonej herbaty + 660 ml kawy (!) = 2040 ml (kawy nie umiem odpuścić)

Fitnessinspiro:


1 komentarz:

  1. If you would like to increase your knowledge only keep visiting this
    web page and be updated with the newest news update posted here.


    Feel free to surf to my web page: private jet price

    OdpowiedzUsuń